Przebrnąłem przez wszystkie wątki w komentarzach (wśród których dominują wpisy jakichś zakompleksionych mizoginów) i zabrakło mi tego najważniejszego. Próby interpretacji powtarzających się w filmie archetypowych symboli i figur. Ogólnie mam wrażenie, że Bunuel czerpał garściami z dokonań psychoanalityków. Postać...
W swych późnych filmach, zwłaszcza realizowanych we Francji, Luis Buñuel – pamiętny twórca "Psa andaluzyjskiego" i "Złotego wieku" – chętnie powracał do surrealistycznej estetyki i głoszonych przez surrealistów idei. W "Piękność dnia" sięgał więc po swobodę fantazjowania, grę wyobraźnią, fascynację perwersją i do całej...
więcejZ początku wszystko wydaje się normalne. Mąż przystojny i pełen troski, kobieta obdarzona niesłychaną urodą i cnotą, tworzą na pozór szczęśliwe małżeństwo. Niedopowiedzenia pojawiają się nocną porą. Może się kochają, lecz na pewno nie fizycznie. Bohaterka nagle zaczyna przejawiać niecodzienne fantazje, z pogranicza...
Czy pod wpływem lęku miała miejsce fantazja że mąż jest zdrowy? Co znaczą te symptomatyczne zdaje się dla filmu dzwonki...i ta dorożka?
O co w tym wszystkim chodzi według was?
Bunuel o najskrytszych pragnieniach kobiety w oparciu o psychoanalizę? Nie znam się tak do końca na temacie, ale czułem tu Freud'owskiego ducha, a także domniemania wywodzące się z ust wielu seksuologów. Niejako o skrytych fantazjach kobiet, reżyser wspominał już w swoim poprzednim filmie. Tym razem poświęcił im cały...
więcejObudzić się rano, otworzyć oczy i ujrzeć Catherine z filmu Bunuela to marzenie wielu mężczyzn z tamtych lat.
Niesamowity w swoim rodzaju, polecam tym, których drażnią teraźniejsze 'romantyczne filmy'. Klasyk który obowiązkowo musi być obejrzany.
Oglądając ten film nie sposób oderwać od niej wzroku. Podobnie jak we "Wstręcie" Polańskiego poraża swoim pięknem przeszytym chłodem. Nie można było dobrać lepszej aktorki do tego bardzo dobrego filmu!
Ma coś w sobie ów psychologiczny dramacik, chociaż jak sobie myślę, to głównie dzięki C. Denueve, która zagrała cudnie. Film dostałby 8/10, gdyby reżyser inaczej stworzył postać bandyty, który jest irytujący od początku do końca. Jest tak okropny, że nie ma się ochoty specjalnie dalej oglądać, psuje owo dzieło. Nie...
gdyż po książce spodziewałam się lawiny emocji i burzliwych w swej wymowie scen. Spodziewałam się pasji, miłości, nienawiści. Spodziewałam się (choć to trudne) iż dane mi będzie poczuć, to samo co czułam w chwili czytania powieści- trwogę, wspólnotę i namiętność. Poczułam jedynie drewno (zdaje się, że lipa) i...