2,2 zza co? Z zawiści? Polacy to cholernie dziwny naród... Poza tym nie znam Jej jakom aktorki, ale jeśli chodzi o tą jedną wspomnianą rolę stanowiącą zasłonę dymną dla zazdrości czy innej pejoratywnej cechy to nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby oceniać kogokolwiek po jednej roli...także i tak źle i tak niedobrze. Czasem lepiej trzeba wpierw pomyśleć trochę, co tak na prawdę sobą reprezentujemy. A sama Edyta P. wydaje się być dojrzałą i sympatyczną osobą, z tego co widziałam. Poza tym kochają się czy nie, Ich sprawa tylko i wyłącznie. Dlaczego niektórzy ludzi uzurpują sobie prawo do oceniania innych tylko dlatego, że są znani? Ręce opadają...Ani warunków osobistych ku temu, ani obiektywności, ani podstaw do większości komentarzy. Takie jest moje zdanie.